Istria i okolice Opatiji obfitują w przepiękne stare wsie i miasteczka. Warto czasem zejść z plaży czy promenady i przespacerować się w górę, by podziwiać urodę wiosek oraz cudowny widok na zatokę Kvarner. Do takich miejsc należy wioska Veprinac.
Punkt widokowy Veprinac, do którego można dotrzeć pieszo z centrum Opatiji, samochodem lub na rowerze (to opcja dla osób z dobrą kondycją) został okrzyknięty najpiękniejszym widokiem na Zatokę Kvarnerską. Leży w miejscowości Veprinac, poniżej jej starego centrum, a powyżej cmentarza. Widoki oczywiście są piękne, choć moim zdaniem nie dorównują tym z ławeczki przed kościołem św. Marka, o którym za chwilę…
Witamy w średniowieczu
Warto wspiąć się parę metrów wyżej, by bliżej przyjrzeć się starej części „miasteczka”, nie mającego co prawda dostępu do morza, ale za to zapewniającego zapierające dech w piersiach widoki. Nam Veprinac przypominał Prowansję.
Do starej części miejscowości, której nazwa wzięła się od rośliny porastającej okoliczne wzgórza (określanej miotłą rzeźnika) wchodzi się poprzez bramę z trzema łukami. Dawniej w budynku okalającym bramę urzędowała lokalna władza. Obok usytuowany jest mały kościółek św. Anny z niedawno odkrytymi XV-wiecznymi freskami w środku. Nad wejściem głównym można znaleźć inskrypcję z 1442 roku, a obok herb szlachcica z Kršana, którego inicjały to Mx Ch. Na portalu widnieje herb ówczesnych władców Veprinaca z rodu Wallsee/Favalić.
W budynku ratusza funkcjonuje muzeum, gromadzące przedmioty związane z życiem i osadnictwem w Veprinacu i jego okolicy. Ludność zajmowała się rolnictwem, zwłaszcza uprawą zbóż i owoców oraz hodowlą zwierząt. Zresztą do dziś można zobaczyć małe winnice przy domach oraz ogłoszenia o sprzedaży miodu i rakiji. Muzeum można zwiedzać po wcześniejszym umówieniu się na wizytę.
Trochę historii
Choć w Veprinacu można znaleźć ślady historii z czasów starożytnych, a nawet wcześniejszych, to pierwsza pisemna wzmianka o Veprinacu pochodzi z 1351 roku. Miejscowość znajdowała się wtedy pod rządami Rudolfa Dewińskiego. Wspomniano o niej również w testamencie Hugona Dewińskiego z 1374 roku. Jako wasale patriarchy Akwilei, Devinowie, których nazwisko rodowe wzięło się od zamku Devin niedaleko Triestu, posiadali wiele majątków na całej Istrii. W tym okresie pod ich władaniem znajdowała się także Rijeka. Rządy dynastii zakończyły się 1399 roku, kiedy zmarł ich ostatni męski potomek.
Po wygaśnięciu linii Devinów majątek odziedziczył bawarski ród Wallsee. Następnie Veprinac wraz z Kastavem i Mošćenicami znalazł się od 1465 roku pod panowaniem Habsburgów i był częścią Dominium Kastav, które było zarządzane przez Kolegium Jezuickie w Rijece od 1637 do 1773 roku. Po kasacie zakonu jezuitów majątek przejęło państwo, a od 1784 roku majątkiem zarządzała rodzina Thierry.
Po nich w 1843 roku Kastavština została przejęta przez armatora z Rijeki Đuro Vranyczanyego. Po zakończeniu I wojny światowej i upadku Austro-Węgier Veprinac stał się częścią Królestwa Włoch (na mocy traktatu z Rapallo od 1920 r.) pod faszystowskim rządem Benito Mussoliniego. Później wszedł w skład Jugosławii, a dziś to oczywiście Chorwacja.
110 schodów na szczyt
Veprinac dziś zamieszkuje ok. 900 mieszkańców, z czego znaczna część mieszka w domach wybudowanych poniżej historycznego centrum. Stara część miasta wydawała nam się cicha i spokojna. Nie działa tam żadna restauracja ani sklep. Co nie znaczy, że osada jest pusta, bo w tym pięknym miejscu również można wynająć turystyczną kwaterę „z klimatem”.
Niektóre domy posiadają również baseny i dość rozległe (jak na tak małą miejscowość), bardzo zadbane ogrody. Zastanawiałam się czy nie działają tam tzw. hotele butikowe dla wtajemniczonych, choć na większości posesji nie było tabliczek informujących o apartamentach. Starą osadę zamieszkują, jak się zdaje, również “zwykli” mieszkańcy. W każdym razie nie mieliśmy wrażenia, że jest to miejscowość wyłącznie wakacyjna, choć dało się słyszeć język niemiecki (generalnie Istria jest zdominowana przez turystów niemieckojęzycznych).
Po 110 schodach docieramy do największej atrakcji Veprinaca, czyli kościoła parafialnego św. Marka. Mijamy też resztki murów obronnych, które poza tym, że pełniły funkcje militarne, chroniły położoną na 519 m.n.p. wioskę od wiatru. Tak, jak napisał w swoich wierszach lokalny poeta Josip Stanić, Veprinac wydaje się niemal dotykać nieba.
Kościół św. Marka w Veprinacu
Przy kościele św. Marka znajdują się resztki starego cmentarza z grobami księży oraz wiernych. Tu gdzie dziś stoi kościół, wznosiła się dawniej świątynia Najświętszej Marii Panny. Obiekt mocno ucierpiał w 1616 roku, podczas najazdu Wenecjan (a właściwie ich albańskich najemników). Wenecjanie jednak nie utrzymali długo Veprinaca.
Po odbudowie kościół otrzymał nowego patrona, świętego Marka, który był także patronem Republiki Weneckiej. Zabieg ten to zapewne próba zniechęcenia Wenecjan do powtórnych ataków. Bo czy wypada napadać na kościół pod wezwaniem własnego patrona?
Kościół został konsekrowany „dopiero” 7 listopada 1658 roku przez biskupa Petara Mariani z Senj. W tym samym roku dobudowano dwie boczne nawy. Kościół gruntownie odnowiono w 1840 roku dzięki staraniom Antona Petričića, ostatniego kanonika Veprinaca. Nie jest to duży obiekt i trzeba mieć szczęście, żeby zastać go otwartym, np. podczas mszy świętych, których harmonogram jest wywieszony na przykościelnej tablicy. Gdy msze się nie odbywają, wnętrze można oglądać przez przeszklone drzwi. W środku znajduje się pięć kamiennych ołtarzy w stylu barokowym.
W 1978 roku kościół został okradziony. Obrazy ołtarzowe przedstawiające wyobrażenia św. Rodziny i św. Jana Chrzciciela oraz siedem obrazów olejnych przedstawiających Drogę Krzyżową nie odnalazły się do dziś.
Naprzeciwko kościoła stoi mały kamienny stół, który pozwala odprawiać nabożeństwa na świeżym powietrzu. To msze z widokiem, bo właśnie z pobliskiej ławeczki rozpościera się wspaniały widok na Kvarner.
Tak wiele, na tak niewielkim terenie
Co ciekawe, w Veprinacu istniał kiedyś zamek i to wokół niego powstał gród. Dziś nie ma po nim śladu z wyjątkiem ruin murów. W tym właśnie zamku stworzono ok. 1507 r. Prawo Veprinaca – dokument spisany głagolicą (najstarszym pismem słowiańskim), który przechowywany jest w Archiwum Chorwackiej Akademii Nauk i Sztuk. Dotyczył on kwestii prawnych i celnych a także handlu.
W osadzie znajduje się też kościółek czy raczej kaplica św. Jeleny. Wybudowano ją ok. 1860 r. a wyremontowano w 1980 r. W ostatnich latach służyła jako kaplica pogrzebowa, gdyż powstały w początkach XX w. cmentarz nie posiadał własnej. Ponadto, w osadzie znajduje się, czy raczej znajdowała kaplica Maryi Wspomożycielki, która nie pełni już funkcji sakralnej, lecz magazynową.
Schodząc i mijając bramę warto przejść się do drugiej części miasteczka, gdzie znajdują się stare zabudowania gospodarcze. W ogródkach mieszkańców nadal spacerują kury, a na łączkach można spotkać kozy.
Kto szuka ciszy i spokoju, pięknych widoków, a jednocześnie niestraszne mu wędrówki pod górę, zdecydowanie powinien wybrać Veprinac lub pobliskie wioski na bazę wypadową. W pobliżu znajdują się malownicze tereny górskie Vela Ucka oraz piękne lasy, a widok na Zatokę Kvarnerską jest przepiękny.
Zobacz video, z którego dowiesz się jeszcze więcej o Veprinacu!
Tekst Isavenisa, współpraca, zdjęcia, video – Eurospacery