Pomysł na krótką wycieczkę z Warszawy lub ekskluzywny wyjazd? Polecamy otoczoną sadami Małą Wieś w pobliżu Grójca, w której znajduje się pałac i park – dobry przykład zagospodarowania dawnej arystokratycznej posiadłości i udostępnienia jej odwiedzającym.
Jeżeli szukacie miejsca, gdzie w miarę szybko można wyjechać i odpocząć, również z dziećmi, to Mała Wieś będzie dobrym kierunkiem.
Angielskie pomysły na polskim gruncie
Około 50 minut jazdy od Warszawy, w pobliżu Grójca leży Mała Wieś, spokojna miejscowość otoczona sadami. Klasycystyczny pałac został wybudowany w 1786 r. dla Bazylego Walickiego, przyjaciela króla Stanisława Poniatowskiego, na miejscu istniejącego tam wcześniej drewnianego dworu.
Pałac zaprojektował Hilary Szpilowski, znany i ceniony architekt, działający pod koniec XVIII wieku i na początku XIX w. Jest on także autorem pałaców w Słubicach oraz Walewicach.
Majątek od 1786 r. do 1945 r. należał do rodzin Walickich, Zamoyskich, Lubomirskich oraz Morawskich. Po zakończeniu wojny uległ nacjonalizacji. W czasach słusznie minionych utworzono w nim ośrodek rządowy rady ministrów, gdzie bywali m.in. premier Józef Cyrankiewicz z żoną Niną Andrycz.
W latach 90. XX w. działała w pałacu Akademia Mozartowska, a w 2008 r. majątek odzyskała rodzina ostatnich właścicieli – Morawskich. Pałac i park zostały sprzedane. Nowi właściciele znaleźli pomysł na utrzymanie obiektu i starannie odnowili cały kompleks.
Od kilku lat działa tam luksusowy hotel, restauracja i herbaciarnia. Organizowane są konferencje i imprezy okolicznościowe. Cztery przypałacowe oficyny, które dawniej służyły jako zaplecze dla służby dworu (mieściły się w nich m.in. pralnia, kuchnia czy spiżarnia), zostały zaadaptowane na pokoje gościnne, natomiast wozownia została przemieniona na restaurację.
Wnętrza pałacu (jeszcze za czasów jego ostatnich właścicieli) były planem filmowym. Kręcono w nim sceny m.in do komedii „Ada! To nie wypada!”, natomiast po wojnie budynek służył jako plan zdjęciowy takim filmom jak „Widziadło”, „Pułkownik Kwiatkowski”, „Trędowata” oraz „Nad Niemnem”.
Spacerkiem po parku
Nowi właściciele zadbali także o rozległy park. Po drugiej wojnie światowej nie dało się niestety ocalić rezerwatu Modrzewina (posadzonego jeszcze przez Bazylego Walickiego) oraz słynnego Modrzewia Wojewody, który został spalony przez żołnierzy radzieckich polujących na zające.
W ogromnym parku pałacowym (ma 23 ha) znajduje się rozarium, ogród francuski, są też stawy z pomostami, huśtawki i drewniany plac zabaw. My odwiedziliśmy pałac w maju, więc podziwialiśmy przepięknie kwitnące rododendrony. Był to czas komunii, a na miejscu odbywało się jednocześnie kilka imprez. Nad stawem czekała na chętnych gotowa do wypożyczenia łódka. Kiedyś stawy były trzy, dziś ostały się dwa: Staw Wielki i Kaczy.
Tuż obok wody ustawiono urocze food-trucki, a obok jest miejsce, gdzie można zorganizować ognisko. Są też altany ze stołami i ławami. W przypadku mniej sprzyjającej pogody lub zbyt intensywnego słońca posiłek można spokojnie spożyć w miejscu zacienionym.
Ogród francuski
W Małej Wsi zachwyca ogród francuski, którego wizytówką jest regularność kompozycji i symetria. Znajdują się w nim ławeczki, rzeźby, zagajniki i przepiękne szpalery grabowe – tworzą one boskiety i gabinety ogrodowe. W sezonie letnim wrażenie zapewne robi duży ogród różany, w którym zasadzono 3000 krzewów róż. Wychodząca z rosarium Aleja Kasztanowa wiedzie na północ ku odnowionemu rezerwatowi Modrzewina.
Ponad ogrodem francuskim leży Ogród Fontann. Składa się na niego pięć fontann i zadaszony pawilon główny. Znalazło się też miejsce na ogród owocowy, czyli sad, w którym posadzono pierwsze jabłonki na ziemi grójeckiej, tak dobrze znane z krajobrazu okolicy. Jest też duża łąka, po której dzieci mogą swobodnie biegać.
Park angielski
Spora część parku to tzw. park angielski z naturalnym, leśnym krajobrazem. Teren zasiedla wiele gatunków drzew, w tym również egzotycznych, z których najstarsze mają około 300 lat. Trzy najstarsze okazy to topola biała, tulipanowiec amerykański oraz platan klonolistny.
W tym zacisznym parku, poza częścią zalesioną, znajduje się także Wielki Staw, a na nim z kolei dwie wysepki. Od strony pól zachowała się wjazdowa Biała Brama prowadząca do Belska oraz rodzinne mauzoleum.
To ostatnie wzniosła Józefa Walicka, która chciała w ten sposób upamiętnić zmarłych w czasie epidemii cholery w Krakowie w 1831 r. swojego brata, Aleksandra i męża, Stanisława Rzewuskiego. Nad mauzoleum znajduje się punkt widokowy, na który można wejść po schodkach.
W tej części parku znajdziemy też strumyk z mostkiem oraz dużą huśtawkę zawieszona na drzewie.
Luksus otwarty dla zwiedzających
Hotel, w którym zachowało się wiele elementów wyposażenia, należy do obiektów luksusowych. Standardowa cena za dobę w jednym z 54 pokoi kształtuje się w przedziale od 749 zł do 1000 zł. Jeszcze droższy będzie z pewnością pobyt w Apartamencie Książęcym.
Nie trzeba jednak decydować się na nocleg, aby zobaczyć wnętrza samego pałacu. Zwiedzanie jest organizowane w wybrane soboty i niedziele – informacje na ten temat publikowane są na stronie internetowej pałacu (obowiązują zapisy). Bilety kosztują 35 zł i 15 zł od osoby. Wstęp do samego parku jest bezpłatny, przy czym opłaty może wymagać parking (przy naszej wizycie był akurat za darmo).
Cała posiadłość jest doskonale zrekonstruowana i zrewitalizowana. Na każdym kroku widać ogromny nakład pracy i serce włożone w to, by pałac, pozostałe budynki i tereny zielone prezentowały się perfekcyjnie. Aż żal, że tak wiele podobnych obiektów w Polsce niszczeje, a nie są wykorzystywane w taki sposób, jaki pokazano w małowiejskiej rezydencji. To dobry przykład ochrony zabytków, która może na siebie zarabiać. Tak właśnie powinno się to robić!
Tekst Isavenisa, współpraca i fot. Eurospacery