Site Loader

Czy w Krakowie są do odkrycia jakieś inne miejsca niż Rynek Starego Miasta, Kazimierz czy Kładka Ojca Bernatka? Oczywiście! Taką mniej znaną atrakcją jest Dom Mehoffera zwany też Pałacykiem pod Szyszkami. To gratka nie tylko dla miłośników malarstwa, ale także lekcja o tym, jak mieszkała inteligencja w 20-leciu międzywojennym.

Za kamienicą mieści się wspaniały ogród w którym można odpocząć i napić się kawy. Rzecz zupełnie niezwykła dla staromiejskiej zabudowy.

Józef Mehoffer w Krakowie

Ten znany malarz to prawdziwy „człowiek – orkiestra”. Oprócz malarstwa był także projektantem witraży, tkanin, scenografii teatralnej, plakatów, wystroju wnętrz i mebli. Józef Mehoffer parał się także rysunkiem i grafiką. Był jednym z najbardziej znanych przedstawicieli sztuki Młodej Polski.

Urodził się w Ropczycach w 1869 r., w rodzinie Wilhelma Mehoffera – radcy Sądu Krajowego i późniejszego starosty Ropczyc. Rodzina ojca była spolonizowaną szlachtą galicyjską, matka była Polką.

W Krakowie nie brakuje pięknych kamienic. Niektóre (jak ta na zdjęciu) pełnią funkcję hoteli, ale w innych możemy natknąć się chociażby na niezwykłe muzea!

W rok po urodzinach Józefa, Mehofferowie przeprowadzili się do Krakowa. Niestety, gdy przyszły malarz miał 4 lata, ojciec zmarł. Praktycznie nastawiony do życia, po ukończeniu gimnazjum studiował prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim jednocześnie kształcąc się w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych. Uczył się tam u ówczesnego dyrektora szkoły Jana Matejki. W 1889 wyjechał do Wiednia, gdzie kontynuował studia malarskie i prawnicze. W Wiedniu uzyskał absolutorium z prawa i udał się (po krótkim pobycie  w Krakowie) do Paryża na dalsze studia malarskie.

W Paryżu studiował École nationale supérieure des beaux-arts. Przyjaźnił się z poznanym jeszcze w gimnazjum Stanisławem Wyspiańskim, z którym dzielił pracownię. Razem uczęszczali także na kurs języka francuskiego. W tym okresie zainteresował się teatrem, tworząc scenografię i dekorację do przedstawień. Jednocześnie sporo malował i tworzył projekty witraży.

Dom Mehoffera od strony ogrodu, w którym znajduje się także restauracyjny ogródek. Wejść tu może każdy – bez obowiązku zamawiania czegokolwiek 😉

W 1894 r. wyjechał z Francji. W czasie, gdy mieszkał w Polsce, wygrał konkurs na witraże do katedry we Fryburgu. Jeszcze do 1888-1889 r. widać było w jego twórczości wpływy malarstwa historycznego Jana Matejki, później jednak zaczął skłaniać się ku secesji.

W 1896 r. sportretował w obrazie „Śpiewaczka” swoją przyszłą żonę, poznaną w Paryżu Jadwigę Jankowską. Namalował tam też siebie, podglądającego występ zza zasłony. W 1896 Mehoffer napisał manifest „O sztuce i jej stosunku do natury”, w którym postulował odrzucenie naśladownictwa przyrody na rzecz przedstawiania jej zgodnie z własnym wyobrażeniem.

W 1899 r. poślubił wspomnianą pannę Jankowską. Jadwiga przyjechała do Francji z siostrą Wandą. Rodzice wysłali córki do Paryża, by rozwijały swoje artystyczne pasje – Wanda muzyczne, Jadwiga malarskie. W latach 1896 -1899 Mehoffer kilkakrotnie portretował siostry Jankowskie, m.in. w obrazach „Rozmowa” z 1896 roku.

Rzeźby, obrazy, witraże – Józef Mehoffer był artystą bardzo wszechstronnym

W 1903 r. namalował jeden ze swoich najsłynniejszych obrazów – „Dziwny ogród”. Obraz przedstawia żonę artysty, jego synka Zbigniewa oraz opiekunkę i gigantyczną ważkę. Drugi, niezwykle ważny obraz – „Słońce majowe” – namalował w 1911 r. Do tego płótna również pozowała Jadwiga. Oboje oprócz malarstwa kochali również przyrodę i zwierzęta. 

W „Słońcu majowym” można bliżej zapoznać się z werandą dworku w Jankówce. Posiadłość Mehofferowie kupili w 1907 r. Leżała zaledwie 20 km od Krakowa, co dla pracującego tam artysty miało spore znaczenie. Największe wrażenie zrobił na małżonkach rozległy teren otaczający dworek. Józef Mehoffer sam zaprojektował ogród i nasadzenia, spędzając w nim wiele czasu. Zresztą został on sportretowany w obrazie „Czerwona parasolka” z 1917 r. Pod względem klimatu obraz nawiązywał do płócien francuskich impresjonistów.

W domu malarza nie mogło zabraknąć farb i akcesoriów malarskich

Artysta cały czas projektował witraże, m.in do katedry ormiańskiej we Lwowie, tworzył także portrety na zamówienie. W 1905 został profesorem krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych, a w latach 1914–1915, 1917–1918 i 1933–1934 pełnił funkcję jej rektora. Był członkiem licznych stowarzyszeń artystycznych. Jego uczniem był m.in. Jan Marcin Szancer.

Po wybuchu II wojny światowej, obawiając się wywózki na Syberię, uciekł z Krakowa do Lwowa. Na początku lutego 1940 r. hitlerowcy wywieźli go wraz z rodziną do obozu przesiedleńczego w Asch w Sudetach. Ze względu na złe warunki zachorował na gruźlicę.

Dzięki dyplomatycznej interwencji Watykanu i rządu Włoch Mehoffer został uwolniony i powrócił wraz z rodziną 21 czerwca 1940 do Krakowa. Schorowany, zmarł 7 lipca 1946 r. w Wadowicach. Pochowany został na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Pałacyk „Pod Szyszkami”

Stojący przy ulicy Krupniczej 26 w Krakowie piętrowy dom zwany jest „Pałacykiem pod Szyszkami”. Nazwę przyjął od dekoracyjnego motywu szyszki pinii, który zdobi klatkę schodową.

Józef Mehoffer – po lewej, popiersie na fortepianie, po prawej portret Zofii Minderowej

Sześćdziesięciotrzyletni Józef Mehoffer zakupił ten budynek w 1932 r. Budynek wzniesiono w 1850 r. Pierwotnie należał do Rogowskich – rodziny matki Stanisława Wyspiańskiego, który zresztą urodził się w tym właśnie domu.

Pałacyk kilkukrotnie przechodził w ręce kolejnych właścicieli, tracąc nieco na swojej świetności i dopiero dzięki Mehofferom odzyskał dawny blask. Malarz, wielki miłośnik przyrody, podobno sam zaprojektował ogród.

Z inicjatywą zorganizowania w tym miejscu muzeum poświęconego malarzowi wystąpił w 1963 r. jego syn, Zbigniew Mehoffer. Chciał on nie tylko uczcić pamięć po słynnym ojcu, ale także zabezpieczyć artystyczną spuściznę przed ewentualnym rozproszeniem.

Warto zwrócić na detale tego, co należało niegdyś do przedmiotów codziennego użytku. Zdecydowanie nie była to masówka z Chin.

W 1980 roku rozpoczął się remont domu. Niestety, syn nie zobaczył już jego efektów, ponieważ zmarł w roku 1985, podczas gdy przedłużającą się renowację zakończono dopiero w roku kolejnym. Wówczas obiekt przejęło Muzeum Narodowe w Krakowie.

Projekt kontynuował wnuk artysty Ryszard Mehoffer. Podarował on muzeum należące do Józefa Mehoffera meble, rzeźby, japońskie drzeworyty, porcelanę i zbiór tkanin, a także liczne pamiątki rodzinne. Rodzina malarza przekazała w depozyt również witraże, obrazy i rysunki. Na podstawie starych zdjęć i wskazówek rodziny pałacyk urządzono tak, by wnętrza jak najwierniej odzwierciedlały wygląd poszczególnych pomieszczeń z czasów życia artysty.

Zwiedzamy ogród i Dom Mehoffera

Do domu stojącego w szeregu innych kamienic wchodzi się przez piękną bramę, w której (po lewej stronie), znajduje się wejście do muzeum. Jeśli miniemy je i pójdziemy dalej, dotrzemy do ogrodu. My odwiedziliśmy to miejsce pod koniec lipca, kiedy w Krakowie królowały upały. Przy iście wakacyjnej pogodzie ogród „Pałacyku pod Szyszkami” prezentował się przepięknie. Wejść można do niego za darmo. Działa tam kawiarnia, gdzie w pięknej scenerii można zjeść coś słodkiego i napić się kawy. My odnieśliśmy tam wrażenie, że wśród gości tego miejsca więcej było krakowian niż turystów.

Ogród nie jest duży, ale dla rodziny artysty – wystarczający

Wejście do samego muzeum jest już biletowane, przy czym po jego wnętrzach możemy poruszać się samodzielnie. Na parterze znajduje się pokój stołowy, niewielka przechodnia biblioteka oraz salon.

Na dole umieszczono tradycyjnie pomieszczenia bardziej reprezentacyjne, a na górze prywatne. Ekspozycję otwiera okazała, główna jadalnia, ze stołem przykrytym piękną kolorową kapą. Uwagę zwraca też piękny, inkrustowany sekretarzyk.

W salonie głównym Mehofferowie przyjmowali licznych gości i słuchali muzyki. Wychodzili też z niego do pięknego ogrodu. Obecnie w salonie można podziwiać  m.in. autoportrety artysty i portrety żony, a także słynne obrazy: „Czerwona parasolka”, „Uśmiechnięta Madonna” czy też obraz z cyklu „Tancerka hiszpańska Guerrero”.

W muzeum możemy zajrzeć nawet do sypialni malarza. Naszą uwagę zwrócił blat nad łóżkiem, dzięki któremu można było jeść lub pracować bez wstawania.

Kobieta w długiej czarnej sukni to Zofia Minderowa sportretowana w 1923 roku, a obraz nosi tytuł „Róża Saronu”. W salonie stoi też fortepian na którym do dziś grywają artyści podczas koncertów organizowanych w muzeum.  W bibliotece znajduje się dekoracyjna kompozycja „Natura i Sztuka” – fragment niezrealizowanego projektu fryzu na Pałacu Sztuki w Krakowie.

Na piętrze wchodzimy do pokoju, który w znacznej mierze zachował swój wygląd.  Na biurku, przy którym pracował Józef Mehoffer, zwraca uwagę piękny, francuski zegar. Poza tym ciekawy jest fotel ze sfinksami oraz przysuwany do łóżka stolik. Jest też, jakżeby inaczej, szafka na przybory malarskie.

„Zakonnica” – nad biurkiem Józefa Mehoffera

Jednak największe wrażenie robi obraz Mehoffera – „Zakonnica/ Siostra Bogdana”. Przedstawia on siostrę jego żony – Wandę, która rezygnując z kariery wokalnej wstąpiła do zgromadzenia sióstr niepokalanek w Jazłowcu koło Lwowa. Ponadto, podziwiać można takie obrazy jak „Portret żony w czerwonej sali”, „Ogród z tarasem przy Krupniczej w Krakowie” i wiele innych. Duża część eksponatów pochodzi z dworku Mehofferów w Jankówce pod Krakowem.

Następnie przechodzimy do pokoi Jadwigi Mehofferowej. Znajdujące się w tym miejscu meble pochodzą z dawnego mieszkania Mehofferów w Pałacyku Bartynowskich przy ulicy św. Tomasza 28. Możemy tam podziwiać witraże autorstwa Mehoffera „Caritas / Miłosierdzie” oraz „Wiara, Nadzieja, Miłość”. Nad sofą wisi olejny szkic „Rozmowa” – przedstawiający znajomych artysty z okresu paryskiego wraz z przyszłą małżonką i szwagierką.

Sypialnia Jadwigi jest dość mała. Stoi tam piękne rzeźbione łóżko, są też drewniane meble i zdjęcie Jadwigi z kotem na głowie (a właściwie na kapeluszu). Ściany zdobią obrazy męża – np. przepiękny obraz „Kwiaty” wiszący nad łóżkiem.

Twórcy muzeum dołożyli starań, by wnętrza zachowały oryginalną aranżację

Kolejne pomieszczenie to salonik – ten mniejszy, prywatny, to miejsce, w którym rodzina spędzała czas w swoim towarzystwie. Poprzedzają go witraże, na których warto zatrzymać wzrok – wszak to dzięki nim Mehoffer stał się sławny. Meble, tak jak w pozostałej części domu to poczciwy biedermeier – warto podkreślić, że to autentyczne meble rodziny Mehofferów. W tym pomalowanym na żółto pomieszczeniu zobaczymy „Portret Naczelnika Państwowego, Józefa Piłsudskiego” malowany węglem, ozdobniki do czasopisma „Chimera” oraz witraż „Vita somnium breve – Życie krótkim snem“.

Z saloniku przechodzimy do większego pokoju zielonego, pełniącego niegdyś funkcję prywatnej jadalni. Znajduje się w nim duży stół i liczne serwantki z zabytkowym szkłem i porcelaną kolekcjonowaną przez Mehofferów. Twórcom muzeum w tym właśnie pokoju udało się odtworzyć w pełni oryginalny wygląd, jaki posiadał za życia Mehoffera, łącznie z barwą ścian i umeblowaniem. Wzrok przyciąga karton „Wiara” będący projektem mozaiki do katedry ormiańskiej we Lwowie.

Obrazy wypełniają w tym domu każdą ścianę. Sztuka wylewa się z każdego zakątka.

Pokój japoński to niejako wnęka w pokoju zielonym. Fascynacja Bliskim i Dalekim Wschodem była niezwykle powszechna wśród artystów tego okresu, nie tylko w Polsce, ale i na świecie. W pomieszczeniu zgromadzono 50 japońskich drzeworytów z XVIII/XIX w., ponadto porcelanowe figurki oraz stylizowane na japońskie inkrustowane meble zdobione masą kostną i macicą perłową. Pokój ma żywoczerwoną barwę. Dodatkowo zdobią go dwa obrazy Mehoffera – „Portret żony na tle liści dzikiego wina” oraz „Portret Aleksandra Dejeana”.

Następnie odwiedzamy pokój syna artysty – Zbigniewa. Po jego ślubie z Eweliną Sumowską, sypialnię przejęły dzieci. Obecnie umieszczono tu obraz „Portret żony / Na letnim mieszkaniu” autorstwa Mehoffera, oraz „Głowa Meduzy”. Ściany zdobią fotografie wnętrza domu Mehofferów przy Krupniczej z 1938 r.

Pokój Japoński

Do pokoju dziecięcego przylega sypialnia synowej Józefa Mehoffera – Eweliny wyposażona biureczko damskie z nadstawką i tremo z toaletką. Na ścianach wiszą projekty witraży do kościoła na Dębnikach w Krakowie i kilka portretów żony autorstwa Józefa Mehoffera.

Ostatni z udostępnionych pokoi to pokój syna artysty. Pomieszczenie odtworzono wiernie, stoją w nim autentyczne meble używane przez rodzinę Mehofferów. Na ścianach wisi kilka obrazów ojca, m.in. „Wisła nad Niepołomicami”, „Pożegnanie”, „Autoportret” i projekt witrażu do kościoła Bernardynów „Błogosławiony Szymon z Lipnicy”.

Z tego pomieszczenia poprzez przedpokój wychodzimy na klatkę schodową, ozdobioną witrażami i charakterystycznymi szyszkami, a więc powracamy w ten sposób do punktu od którego rozpoczęliśmy zwiedzanie.

Historia opowiedziana przez dom

Dom Mehoffera to niesamowicie piękny zabytek, muzeum inne niż wszystkie, ponieważ nieczęsto zdarza się oglądać prace malarzy w naturalnym otoczeniu – na ścianach domów, wśród sprzętów codziennego użytku. Dzięki nagromadzeniu oryginalnych przedmiotów jest to ewenement na skalę Polski.

W domu Mehoffera zadbano o każdy detal. Można poczuć się, jak podczas prywatnych odwiedzin u rodziny artysty.

Muzeum to jest także historią człowieka – cichego, spokojnego, życzliwego ludziom artysty, tak różnego od tego, który wcześniej urodził się w „Pałacu pod Szyszkami” (i który był przyjacielem Mehoffera) – Stanisława Wyspiańskiego.

Tekst Isavenisa, współpraca i fot. Eurospacery


Zobacz także naszą relację video:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.