Okolice Przemyśla zachwycają przyrodą. Jak cennym skarbem jest natura, widać w Arboretum w Bolestraszycach – miejscu absolutnie wyjątkowym na mapie Polski.
Odwiedzając Przemyśl i okolice, nie zapomnij odwiedzić Arboretum w Bolestraszycach. Znajduje się tylko 8 km od miasta, a można się tam zrelaksować się w otoczeniu pięknej przyrody.
Dworski park w Bolestraszycach
W miejscu, w którym obecnie mieści się arboretum, dawniej funkcjonował dwór wraz z parkiem, a jeszcze wcześniej zamek, który przynależał do grodu-strażnicy. Przypuszczalnie w XVIII w. wybudowano parterową oficynę, która po rozebraniu zamku w pierwszej połowie XIX w. przejęła funkcję dworu.
W 1846 r. zamieszkał w Bolestraszycach znakomity malarz Piotr Michałowski. To właśnie za czasów jego i jego syna Stanisława dwór zyskał obecny kształt. Ostatnimi właścicielami byli Zajączkowscy, którzy dzierżyli te dobra do 1944 r.
W okresie PRL w dworze mieściła się szkoła, a w budynkach gospodarczych gminny ośrodek maszynowy. W 1975 r. opuszczoną resztówkę wraz ze zniszczonymi budynkami władze powiatowe w Przemyślu przekazały Zakładowi Fizjografii i Arboretum Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Przemyślu.
Obecnie we dworze mieści się małe muzeum przyrodnicze. Można podziwiać tam gatunki ptaków występujące w Polsce (i dowiedzieć się czym różni się np. sokół od myszołowa), kolekcję owadów z Europy i świata – niektóre są naprawdę ogromne, a także ciekawe wystawy czasowe.
W pobliżu mieszczą się szklarnie z kolekcją roślin tropikalnych oraz ptaszarnia z pięknymi pawiami. Tę okolicę upodobał sobie również miejscowy kot, który „pilnuje” dworu.
Nad stawami wznosi się kaplica. Jest ona pozostałością wieży obronnej zamczyska z przełomu XVI i XVII w. Podczas renowacji odkryto m.in. otwory strzelnicze. Istnieją przypuszczenia, że jest to najstarszy obiekt wpisujący się w późniejsze zabudowania Twierdzy Przemyśl.
Pod kaplicą znajdują się podziemia. Odnowiono je i w przyszłości mają być dostępne dla zwiedzających. Do arboretum należy także fort XIII b, będący częścią Twierdzy Przemyśl. Wyróżnia go to, że obok części wojskowych, jak np. mury i stanowiska baterii artyleryjskich, wstawiono weń pergolę, przypominającą kształtem dawne koszary i schron. Warto dodać, że zwiedzanie tej części ogrodu jest możliwe tylko za specjalną zgodą, więc to raczej atrakcja przeznaczona dla grup zorganizowanych.
W arboretum rządzi przyroda
Arboretum zwane też czasem dendrarium to miejsce, gdzie kolekcjonuje się drzewa i krzewy oraz prowadzi nad nimi badania. Arboreta zwykle stanowią wydzieloną część ogrodów botanicznych, czasem jednak cały ogród stanowi zarazem arboretum – i tak właśnie jest w Bolestraszycach.
Arboretum położone jest na dwóch tarasach (dolnym i górnym) w dolinie Sanu na założeniu dawnego ogrodu dworskiego z przełomu XVII i XVIII w. To miejsce szczególne, bowiem na terenie arboretum stykają się 3 krainy geograficzne i 3 rodzaje roślinności: nizinna, stepowa i górska. Ochrona rzadkich i zagrożonych wyginięciem gatunków występujących w Dolinie Sanu, w Bieszczadach i na całym Podkarpaciu jest jednym z głównych zadań arboretum w Bolestraszycach.
Arboretum w Bolestraszycach można odwiedzać przez cały rok, choć najciekawiej prezentuje się od kwietnia do października, a właściwie do czasu, gdy opadną liście. Maj to chyba najlepszy czas, by odwiedzić takie miejsce, więc i my właśnie w maju zawitaliśmy do tego zielonego i ćwierkającego świata.
Niedaleko wejścia znajduje się ogród sensualny – ogród bez barier, przystosowany do samodzielnego przebywania i poruszania się w nim osób niepełnosprawnych, zwłaszcza niewidomych i słabowidzących. Znajdziemy tam rośliny oddziałujące na wszystkie zmysły, zwłaszcza węch i wzrok. Feria barw oszołamia, a zapach dolatuje z różnych stron.
Uwagę zwraca choćby różowa smagliczka nadmorska. Unikatem o pięknym zapachu jest wawrzynek główkowaty, który naturalnie występuje tylko na Podkarpaciu. Ogród zmysłów poprzedza prezentacja roślin do ogródków przydomowych. Można podpatrzeć ciekawe pomysły na rabaty i niekonwencjonalne połączenia roślin czy elementów małej architektury.
Mniej więcej w połowie kwietnia zakwitają magnolie. Wielkie, piękne kwiaty rozwijają się zanim pojawią się liście. To jedna z najstarszych roślin na ziemi. Magnolia istniała już w okresie kredy. Ich kwitnienie to zawsze prawdziwe widowisko. W ogrodzie, na górnym tarasie, znajdziemy kolekcję magnolii.
W maju zakwitają azalie i różaneczniki, a wiadomo, że to jedne z piękniej kwitnących roślin. Mają różne kształty, wysokość i kolory. Można je oglądać w Bolestraszycach na czterech stanowiskach. Znajdziemy np. różową odmianę Bolesław Chrobry czy różowo-białą Królową Jadwigę. Jednak najwspanialszą rośliną wśród różaneczników jest żółta azalia pontyjska. To gatunek, który w warunkach naturalnych w Polsce występuje tylko na Podkarpaciu, koło Leżajska. Arboretum prowadzi badania nad możliwością wprowadzenia tej pięknej rośliny w inne miejsca kraju.
Nie sposób nie zwrócić uwagi na rośliny wodne, przybrzeżne i bagienne, w większości skupione nad trzema stawami. To największa ich kolekcja w Polsce. W maju słyszeliśmy niesamowite kumkanie żab i obserwowaliśmy bitwy terytorialne kaczek. Jednak od czerwca można podziwiać ponad 100 gatunków lilii wodnych. W tym celu trzeba udać się na spacer przed południem, bo wtedy rozkwitają. Arboretum może poszczycić się też kolekcją lotosów. Kwiaty mają czasem średnicę ok. 20 cm i wystają wysoko ponad wodę.
My przy stawach natrafiliśmy na prawdziwy festiwal tulipanów. Podobno niedługo wcześniej towarzyszyły im również narcyzy. Spacerowicze uwieczniali te piękne kwiaty na zdjęciach.
Bolestraszyce mają również narodową kolekcję moich ulubionych kosaćców i irysów. Zauważyłam zaledwie pojedyncze kwitnące egzemplarze, ale to oczywiście jeszcze nie sezon (poza irysami żyłkowanymi, kwitnącymi w marcu).
A co czeka na zwiedzających w innych miesiącach? W lipcu można podziwiać liliowce, które wielu z nas zna pod nazwą smolinosy (to głównie wersja pomarańczowa). Warto podpatrzeć coś do swojego ogródka, bo to kwiaty łatwe w uprawie i długowieczne. Na jednej rabacie mogą rosnąć nawet i 20 lat! W sierpniu z kolei kwitną znane i lubiane hortensje. Również bardzo wszechstronne i dekoracyjne rośliny. Znajdziemy wśród nich odmiany zarówno do słońca, jak i do cienia.
Wrzesień to z kolei czas wrzosów i wrzosowiska. Znajdziemy je przy głównej alejce niedaleko bramy. Podobno mieni się wtedy wszystkimi kolorami.
W Bolestraszycach spotkamy także jedyne żyjące w Polsce żółwie błotne. Przygotowano dla nich nawet „grzybki” na stawach, gdzie mogą się wygrzewać w słoneczne dni. Dla żółwi było jednak jeszcze za chłodno – czekają na lato. Żółw błotny został wpisany do czerwonej księgi zwierząt, jako gatunek silnie zagrożony.
Nie sposób też nie wspomnieć o ptakach, zresztą i nie sposób ich nie słyszeć. Drzewa i stawy to doskonałe warunki dla leśnych śpiewaków. Na terenie Bolestraszyc żyje aż 80 gatunków ptactwa, w tym rzadkie ptaki wodne. Przepiękny śpiew słychać już od wejścia.
Gatunki zagrożone
Jako że ogrody botaniczne i arboreta to miejsca szczególnej ochrony gatunków zagrożonych i badań nad nimi, w Bolestraszycach warto zwrócić uwagę na te właśnie okazy. Oprócz ww. roślin podziwiać możemy kotewkę – orzech wodny. Gatunek ten, dzięki ochronie w arboretum i badaniom nad nim, udało się ponownie wprowadzić do środowiska naturalnego.
To również jedyne miejsce w Polsce występowania marsylii czterolistnej – paproci wodnej, którą udało się tu zachować. Do roślin będących pod szczególną pieczą jako zagrożone w Polsce i Europie nalezą też ostrożeń siedmiogrodzki (podobny nieco do ostu) czy wisienka stepowa, chaber Kotschyego (piękny, bordowy kwiat, z żółtymi końcami) czy najokazalszy polski storczyk obuwik pospolity.
Drzewa chroniona i mało znane
Arboretum to przede wszystkim miejsce, w którym podziwiać możemy drzewa. Z powodzeniem można sobie urządzić spacer z zadartą głową. Pozostałością starego parku dworskiego są lipy drobnolistne, z końca XIX w. pochodzą topole białe i jesiony wyniosłe.
Znajdziemy też piękne modrzewie i kasztanowce, olsze czarne i szare. Dobrze znane osiki, graby czy klony zawsze cieszą oczy. Z rzadziej spotykanych drzew można zobaczyć egzemplarze cisów, cypryśników, metasekwoi, miłorzębów i innych.
Arboretum prowadzi też ochronę starych gatunków jabłoni, grusz i czereśni ptasiej. A prawdziwą dumą jest narodowa kolekcja derenia. Rośnie tam ok. 650 okazów tej wspaniałej rośliny i to zarówno w formie drzew, jak i krzewów. Z owoców można robić przetwory, konfitury, nalewki, galaretki, czego dowodzą produkty spożywcze, z których niektóre zostały przygotowane przez pracowników arboretum. Możne je nabyć w sklepiku. Dziś już nieco zapomniany smak tego wspaniałego owocu ma szansę powrócić na polskie stoły. Organizowany jest nawet festiwal derenia.
Sztuka w arboretum
Co wyróżnia Bolestraszyce na tle innych polskich ogrodów? Choćby fakt, że zaproszono tam sztukę. Na terenie arboretum odbywają się koncerty i recitale.
Wędrując alejkami podziwiamy prace współczesnych artystów – znanych i mniej znanych uczestników plenerów. Za ogrodem użytkowym znajdziemy np. laureatów corocznego konkursu na stracha na wróble. Wielkie, barwne kukły wykonały dzieci z różnych szkół.
Pięknie prezentuje się drewniana chata, która została przeniesiona z Kalwarii Pacławskiej. Budynek został zakonserwowany, wzmocniony i wyposażony w nowoczesny sprzęt multimedialny. W trakcie naszej wizyty odbywała się tam wystawa kompozycji z suszonych roślin. Inne zabytki architektury – służące jako miejsca wystaw i wydarzeń kulturalny – to m.in. stodoła z Cieszanowa oraz plebania z Jodłówki.
W jednym z budynków podziwiać można było abstrakcyjne dzieła Marka Palucha pt. „Struktury przestrzeni”. W innym budynku trafiliśmy na galerię fotografii i pocztówek z uzdrowisk przedwojennej Polski. Zwiedzać można także Pracownię Litografii.
Uwagę zwraca plenerowa wystawa „Kultura w krajobrazie, krajobraz w kulturze”. To zestawienie klasycznych obrazów dokumentujących historię Polski i jej krajobraz, z bilboardami zaśmiecającymi przestrzeń. Autor – Wojciech Januszczyk – chce zwrócić uwagę na szpecenie krajobrazu przez wszechotaczające reklamy. To również oskarżenie o powszechną niestety w Polsce znieczulicę na „bilbordozę”. Bo jak wskazuje autor „zawsze jest coś ważniejszego do załatwienia, niż dbanie o przestrzeń”.
W piękny dzień –Arboretum w Bolestraszycach
Arboretum w Bolestraszycach to piękne i ciekawe miejsce. Nie tylko ze względu na urodę natury, krajobrazu i form, ale również na sposób łączenia przyrody i kultury.
Jest to też miejsce przyjazne dzieciom. Na terenie ogrodu znajduje się plac zabaw, wiklinowy labirynt, w którym nie wszystkie drogi prowadzą do wyjścia, a z trawników nikt nie wygania. Są też rozmaite gry edukacyjne, w tym metalowe, podnoszone niebo, pod którym można się schować, a na którym rozrysowano gwiazdozbiory.
A poza tym są pomosty, łąki, kaskady wodne i sielska atmosfera – wszystko, czego trzeba do miłego spędzenia czasu, szczególnie przy pięknej pogodzie. Cóż, nam pogoda nie dopisała, ale i tak miło spędzamy tych kilka godzin spędzonych w Bolestraszycach.
Praktyczne informacje. Przed wejściem do arboretum znajduje się bezpłatny parking. Bilety do ogrodu kosztują 20 zł (normalny) oraz 12 zł (ulgowy). Można płacić kartą. W ogrodzie znajduje się bar, gdzie posilimy się m.in. kiełbaską z grilla. Tam również płatność kartą jest możliwa, ale właściciele zachęcają, aby w miarę możliwości płacić gotówką.
Zobacz także nasze video z Bolestraszyc – film stanowi uzupełnienie powyższego artykułu i zawiera dodatkowe ciekawostki. Przy okazji – zasubskrybuj Eurospacery na YouTube, by nie przegapić kolejnych filmów. Obecni jesteśmy także na Instagramie.
Tekst Isavenisa, zdjęcia i film: Eurospacery